wtorek, 30 grudnia 2014

Głos matki założycielki

Miło mi tym razem oddać głos naszej matce...

Misti: Killa, poznaliśmy się w zeszłym roku, powiedz co u Ciebie słychać? KLIK <- link do poprzedniego wywiadu
Killa: Jest takie powiedzonko: Stara bida, bo na nową nikogo nie stać… hihihi ale to nie do końca prawda.
Misti: Co masz na myśli?
Killa: No wiesz… niewiele się u mnie zmieniło – tak ogólnie, ale za to craftowo całkiem sporo (mam nadzieję) się rozwinęłam i nadal rozwijam… tu spotkanie, tu Papiorzany Comber, tam Craft-Show… jakieś warsztaty, czy wspólne kartkowanie…. Mam nadzieję, że to widać po moich pracach.
Misti: Widać, widać.
Killa: No nie chodzi mi o pochwały ;) ale dobrze, że widać. Ostatnio zafascynowało mnie chlapanie i mediowanie – to jakby trend się teraz zrobił…
Misti: Rzeczywiście mediowanie stało się bardzo popularne.
Killa: W ubiegłym roku nawet nie pomyślałam, że można chlapać, paćkać, mazać… i, że to może dobrze wyglądać… A teraz… mażę chlapię i pryskam … na każdego przychodzi pora.
Misti: W zeszłym roku wzięłaś udział w pierwszej akcji Skrapujemy z sercem dla WOŚP. Jak to wspominasz?
Killa: Zorganizowałam, wzięłam… po łbie zebrałam ;) ale ogólnie było całkiem sympatycznie, bliżej poznałam kilka wspaniałych dziewcząt właśnie dzięki tej akcji. To zbliża. Na pewno było spokojniej – mniej nas było – znacznie mniej, mniej aukcji do ogarnięcia, przez co nie było takiej presji, bo spokojnie można było działać… no nie obeszło się bez potknięć… ale jak to się mówi – pierwsze koty za płoty – w tym roku już mądrzejsza jestem…
Misti: Myślałaś wówczas, że za rok będzie szansa na powtórzenie akcji?
Killa: Miałam nadzieję, że się to uda. Tymczasem rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania… myślałam, że zamkniemy się w okolicy 50 notesów… a tymczasem mnożą się one osiągając na chwilę obecną zacną ilość dobrze ponad 100. Cieszy mnie to bardzo…
Misti: No tak, więcej notesów oznacza więcej zebranych pieniążków dla Orkiestry.
Killa: O to właśnie chodzi. W ubiegłym roku zebrałyśmy naszymi 16-stoma notesami (tyle ich chyba było) całkiem zacną kwotę około 600 złotych, w tym roku liczę na czterocyfrową i to konkretnie.
Misti: Wszystkie chyba na to liczymy. To w takim razie zdradź nam co bierzesz pod uwagę tworząc taki notes?
Killa: Mój proces twórczy to chaos zorganizowany, obracający się wokół gotowej do wybuchu NOVEJ… W przypadku notesów WOŚPowych NOVĄ są tekturki. Ale zawsze gdzieś z tyłu głowy cichutki głosik mi mówi: no wiesz Killa, nie przeginaj, o przepiśnik jest… w kuchni będzie…. Się upapra…. A ja mu na to: spoko-ryba się nie martw… wiem, że wiele z moich przepiśników leży raczej na wystawce, a nie w kuchni ;) będzie dobrze… A głosik: rób jak chcesz… tylko, żeby potem nie było ryku…  No i tak sobie prowadzę dialog wewnętrzny do czasu, aż notes czy przepiśnik jest gotowy i głosik na koniec stwierdza: ułał. A ja mu: No i po co było to biadolenie – wyszło fajnie… oby się spodobało.  A głosik na to:  Killa ty się nie martw, na pewno się spodoba…
Misti: Ile ty masz ludu w tej głowie Twojej?
Killa: czasem mi się wydaje, że spory tłum… najczęściej jednak udaje mi się ich uciszyć, bo by mnie do wariatkowa inaczej zabrali…
Misti: Fajnie było porozmawiać w natłoku zadań przy wystawianiu i korygowaniu aukcji
Killa: rzeczywiście, fajny przerywnik… no ale chyba trza wracać do kieratu…
Misti: No raczej. Dzięki za wywiad i do pogadania na łamach bloga za rok?
Killa: Dzięki – na pewno! Cytując z jednego filmu: „Nie widzę inaczej”

Poniżej prace Killi, pierwsza z nich wysyła do jej bloga, gdzie możecie się zapoznać z większą ilością jej prac


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Weryfikacja obrazkowa pozwoli nam się upewnić, że jesteś żywym człowiekiem, a nie maszynką :) prosimy nie denerwuj się.
SCRAPU-SCRAP DLA WOŚP